Autor Wątek: Co z tym spiskiem? Najbardziej trendy teorie konspiracyjne.  (Przeczytany 92590 razy)

Offline Yony

  • Predator
  • Administrator
  • Wiadomości: 1 842
  • I tak stroję najniżej!!!
Podejrzany wypadek, w ROSJI, tyle osobistosci w jednym miejscu, najwazniejsi przedstawiciele wojska, bezpieczenstwa w kraju, generalowie itp.
No to sowieci musieliby być kompletnymi idiotami, żeby odpierdolić taki numer u siebie.

Cytuj
Też mi się wydaje, że po prostu pocisnęli pilotów żeby się nie spóźnić na uroczystości i tyle. Przecież żaden pilot przy zdrowych zmysłach nie będzie próbował siadać cztery razy :/

Ja wstrzymam się od komentarzy na ten temat, przynajmniej na jakiś czas...

Nurtuje mnie tylko jedna rzecz, piloci nie byli żółtodziobami, byli najlepszymi z najlepszych, jeśli nie potrafili cztery razy posadzić maszyny, to IMO z jakiegoś powodu było to niewykonalne, nawet gdyby mieli jeszcze 140 podejść... Bez mnożenia teorii spiskowych.
Widoczność minimalna dla lądowania SERYJNEGO Tu-154 to 350 m w poziomie i 80 m w pionie. Jak poszukacie, to znajdziecie dwie sprzeczne informacje
a) widoczność w Smoleńsku w trakcie lądowania wynosiła odpowiednio 400m i 150m (źródła oficjalne)
b) widoczność była dobra, niska pokrywa chmur ale chwilami przebijało słońce (opis pilota Jaka-40 z dziennikarzami, który lądował niecałą godzinę wcześniej)

Sądzę, że pilot doskonale wiedział co robi i wiedział kogo wiezie, prawda? Poza tym, nasze Air Force One nie mają SERYJNEGO wyposażenia tylko zmodyfikowane a piloci nie są przypadkowymi kolesiami latającymi głównie na autopilocie tylko wojskowymi KTÓRZY SĄ WYSZKOLENI W LĄDOWANIU NA PRZYRZĄDY.

Rzecz następna - przechył. Te samoloty mają jedną wspólną cechę, która niestety doprowadziła już do kilku tragedii. Przy podchodzeniu do lądowania i wypuszczonym podwoziu jest bardzo ograniczona możliwość korekty bocznej. Co de facto daje możliwość wyłącznie korekty ciągiem. I co niestety w przypadku przechyłu na niskiej wysokości praktycznie sprawia, że nic nie można zrobić.
A przechył mógł powstać tylko z dwóch powodów. Silny wiatr (którego nie było) lub awaria systemów lądowania.
Oczywiście to taka sobie hipoteza. Poczekamy co powiedzą śledczy.