Ja jak miałem MusicMana zrobilem mu kkuku. Przyszedł do mnie bez strun, rozpakowałem dotknąłem leciutko mostek, a ten odjebał do tyłu i uwalił kawałek lakieru.... Niczym się nie przejmując zabrałem siostrze lakier do paznokci i zamalowałem ten ubytek. Nikt by nie pomyślał, ze tam był odprysk kiedys