Koledzy - przede mną trzy tygodnie wolnego i mam do was pytanie: jakie gry sobie na ten czas zaklepać?
Z moich ulubionych to Bioshock, Starcraft, Left4Dead
no sam nie wiem, już mi tytuły z głowy powypadały. Ciekawi mnie Wiedźmin i Assasin's Creed ale boję się nieco takiej epickości, wolałbym coś bardziej luzackiego z jajami (jak na przykład wspomniany L4D), żadnych wyścigowych, ani RPGów. Po Baldur's Gate mam uraz do każdej innej, że nie była choć w połowie tak dobra
Od jakiegoś czasu tłukę w Mount & Blade, ale przypomina mi tych nowszych Pirates! Sida Meyera - za prosta nawet na hardzie. Przyjemność z rozwijania armii/bohatera/wsi/zamków jest, ale nie ma tego wyzwania. Potrzebuję gry, która poziomem trudności zamiecie mną na Normalu, a na Hardzie zamorduje całą rodzinę.
Hm, może Pro Tools
