Mój wokalista kiedyś w czasie instrumental intra poszedł za zasłonę na tyłach sceny i się wylał pod ścianą(pomieszczenie zamknięte).
W czasie tego samego koncertu basista był tak nawalony, że po minucie zastanawiania się dlaczego reszta nie zaczyna po jego intrze grać zauważył, że gra na nie tej strunie co trzeba(intro w formie ósemek na jednym dźwięku).
Całe szczęście że ten koncert był totalną klapą i było 10 osób, których wszystkich znaliśmy. A ile było ubawu jak sobie słuchaliśmy zarejestrowanego materiału
![Chichot :D](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/xcheesy.png.pagespeed.ic.7bCSCnTxWL.png)
Nigdy więcej
![;) ;)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/wink.gif.pagespeed.ce.8Fgga7j_cy.gif)
No i swoją drogą, że ścieżkę kariery rozpocząłem grając na "gliwickich prezentacjach dzieci i młodzieży" w takim stanie, że pani opiekun(nauczycielka polskiego) modliła się żebym ze sceny nie spadł w tym czasie. Miałem wtedy 15(czy napewno?) lat i planuję już nigdy do tego nie wracać.
Obecnie gram takie rzeczy, że na trzeźwo nie potrafię tego zagrać. Browary odpadają
![;) ;)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/wink.gif.pagespeed.ce.8Fgga7j_cy.gif)
Picie przed graniem jest złe.