Autor Wątek: Trudny współlokator - jeśli nie zabić, to co?  (Przeczytany 31602 razy)

Offline BartekL

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 549
  • "Ryjem will not play"
Na pewno z nim nie pogada o tym bo wtedy cała sprawa ulegnie pogorszeniu. Chyba podsunę mu parę aluzji o pozbyciu się kogoś z mieszkania.

W jakim sensie ulegnie pogorszeniu?

Właściciel pipa, jak nie wie co zrobić. Powinien pogadać z typem, a Ty powinieneś mieć w pupie co tamten powie (choć sam bym się chyba źle czuł jakbym widział spojrzenia typa, albo słyszał wymówki). Jak nie bedzie poprawy to chyba tylko eksmisja powinna go czekać. Czy znalezienie nowego lokatora jest takie trudne? Serio pytam, bo nie znam realii Gdańska.