Jest postęp. Gadałem dość długo na osobności z właścicielem. Naprawdę spoko koleś, podczas rozmowy wyszło że mamy wiele wspólnego, z takim mógłbym mieszkać. ale jednym mnie zabił - spytał jaką gitarę mam, wyciągnąłem ją więc z pokrowca żeby mu pokazać a ten mówi że ma taką samą! Szok. A jeśli chodzi o problem ze współlokatorem to jest całkowicie po naszej stronie. Niestety, nie ma pomysłu co z tym zrobić, powiedział że się zastanowi... I nie, nie zakochałem się
![;) ;)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/wink.gif.pagespeed.ce.8Fgga7j_cy.gif)