Autor Wątek: "Syndrom zajebistości"  (Przeczytany 14918 razy)

Offline Tadeo

  • Pr0
  • Wiadomości: 625
  • Sie gra sie ma
    • Fraktale
Odp: "Syndrom zajebistości"
« Odpowiedź #25 24 Wrz, 2009, 18:16:11 »
Z drugiej jednak strony, o ile dobrze Cię zrozumiałem, fajnie znać kogoś kto potrafi mieć podobne podejście do muzyki - podejście à la kompozytor, czyli nie podejście wykonawcy, a autora. Bo jakoś tak spostrzegam że masa gitarzystów ma silny wstręt do zapisów nutowych oraz programów typu gp, co, jak mniemam, spowodowane jest tak wielkim przywiązaniem do charakterystyki wykonania. A przecież nikt nie mówi, że Guitar Pro nie brzmi jak komputer, dla mnie zresztą tak właśnie ma brzmieć, nie ograniczając mnie w żaden sposób w tym, co mogę z zapisanym tam riffem zrobić dalej.
Oto człowiek, który mówi moim językiem. 8)
To chyba przez ten chór. :D


Dzięki temu, że słucham reszty (no może oprócz bębniarzy, bo one to tempe som jak but) to mam fajny skład i robię zajebisty mjuzik i wogóle jestem zajebisty. Bardziej. Dzięki temu.

No fajnie, ale rzecz w tym, że ja nie chcę być zajebisty. Większą satysfakcję daje mi zrobienie czegoś zgodnie z moją wizją(chujową czy nie) niż uznanie w czyichś oczach. Akceptuję to u innych, dlatego mój wymarzony skład to grupa, w której albo każdy robi kompletne utwory i reszta je gra albo wszyscy stosują jedną i tą samą technikę tworzenia.

Cholera, byłby ze mnie materiał na reżysera. :)