Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 2186759 razy)

Offline Mother Puncher

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 497
  • It is useless, to resist.
Ciezko wywrozyc jaki tam jest u Ciebie zakres prac ale mysle ze, jak zwykle pkt widzenia zalezy od pkt siedzenia, Ty sobie wyrownasz dzialeczke i bedziesz sobie ja dalej eksploatowal jak gdyby nigdy nic, a sasiadowi np. zacznie splywac woda na jego :) a jakis przepis jest ze nie wolno swoimi pracami budowalnymi pogarszac stanu dzialek sasiednich wiec ow sasiad moze i po zlosci a moze walczac o swoje interesy zareagowal.

No to podbiję stawkę - bo po wysłuchaniu litanii o ,,legalności" moich działań, podrasowanych wulgaryzmami w moim kierunku, wyrównałem poziomy i dostosowałem się do uwag i zastrzeżeń :) A donos i tak poleciał. XD

Wysłuchałem, poszedłem na rękę, zrobiłem, wyrównałem - A I TAK POSZEDŁ DONOS CZAICIE

Znam ten przepis i go szanuję. Natomiast kwestia zalewań to nie jest tylko poziom gruntu, a jego charakter, ukształtowanie w skali makro oraz to co masz tam nasadzone. Bo czym innym jest klepisko a czym innym krzotyny. Jak pierdolnę wierzbę sobie na działce to będą wszyscy płakać, że całą wodę z okolicy wpierdala :D

Jakbyś miał własną działkę to byś nie musiał robić projektu i płacić od niej podatku od nieruchomości.
Ale fajne są te iluzje wolności ;)

No tu się muszę zgodzić. Nie mogę sobie pierdolnąć na tym fragmencie betonowego muru z prefabrykatów, bo nie pozwala na to MPZP. XD
Ogrywam wiosła na jutubie i się tego nie wstydzę. Mam konta na wszystkich forach.