No właśnie, jak z reguły wyświetlały mi się rzeczy które miałem polubione/znajomi, tak teraz pełno gówna nieobecnego w moich kręgach zainteresowań. Jakiś nowy algorytm?
To stopniowy proces trwający od kilku lat, najpierw infinite reel i teraz po prostu wyświetla stopniowo coraz więcej treści spoza tego, co sami polubiliśmy, a nawet po prostu na zasadzie profilowania “jesteś w takiej kategorii demograficznej, ktoś zapłacił dużo pieniędzy więc będzie miało dużo wyświetleń”.
Ogólnie @Filun trafil w 10 z enshittification, do tego dodałbym, że zbliżamy się coraz bardziej do tzw. dead Internet, gdzie tylko boty będą komentowały botom content stworzony przez AI.
Nałóżmy na to pierdolnik polityczny związany z tym, że jesteśmy coraz bardziej niebezpiecznie blisko 3 WŚ, Izrael odjebał ponad ćwierć miliona cywilów w Gazie i dodaje im uzależniające dragi do mąki z zasobów humanitarnych, z której chleb jedzą potem dzieci i umierają na oczach matek; Rosja wzmacnia wysiłki na Ukrainie, a my jesteśmy zajęci napierdalaniem polskich kobiet na granicy niemieckiej, bo polska patusiarnia naczytała się jakichś bzdur w necie i Bąkiewicz dostał przelew z Kremla, żeby zrobić inbę.
Niedawno brutalnie zamordowano inną doktorantkę, prywatnie dziewczynę mojego dobrego znajomego, zrobił to 19-latek pochodzący z Wenezueli. Na co narodowcy robią “marsze pamięci” wbrew woli rodziny i krzyczą coś o “nie wpuszczaniu m*rzynów”, kiedy Wenezuela jest w jebanej Ameryce. Poza tym jego matka tu pracuje i on do niej przyjechał z Hiszpanii. Dopóki ktoś nie ogarnie moderacji treści i tego, co można promować na masową skalę w mediach społecznościowych, to we are doomed.
Przede wszystkim to chodzi o to, by nie wpuszczać do Polski młodych byczków z krajów zupełnie obcych nam kulturowo, a to czy będzie to murzyn, Arab czy mieszkaniec Ameryki Południowej ma już mniejsze znaczenie. Jakoś w naszym kraju jest już setki tysięcy obywateli Ukrainy i Białorusi, którzy uczciwie pracują, posyłają swoje dzieciaki do polskich szkół, myślą poważnie o pozostaniu w Polsce i kupieniu tu mieszkania. Sam mam za sąsiadów rodzinkę z Białorusi i nie mogę o nich złego słowa powiedzieć, ale wiadomo, że wśród takiej rzeszy ludzi jaka napłynęła do nas z Ukrainy i Białorusi znajdzie się też sporo podejrzanego elementu "zajmującego się" kradzieżami, wymuszeniami i jakimiś lewymi interesami (tak samo było chociażby wtedy jak cała masa naszych rodaków poleciała do pracy na Wyspy). Niemniej Polacy nie są naiwni, w ostatnich powiedzmy 20 latach wielu z nas pracowało za granicą i widziało co się dzieje we Francji, Anglii, Szwecji i jak się tam zachowują pigmentonegatywni obywatele z krajów trzeciego świata, więc nie ma co się dziwić, że nie chcą u nas tego samego co się dzieje na Zachodzie, tj. gwałtów, zamachów, rozrób na ulicach, no go zone, itp. negatywnych zjawisk towarzyszących przybyciu nachodźców.