Ze trzy dni i reszta gratów dojedzie. W każdym razie prace nadal trwają. Odkręciłem gryf i oczywiście wykończyłem, zaokrągliłem koniec podstrunnicy. Według mnie to aż się prosiło o taki zabieg. Miejsce kopyta oczyściłem, zrobiłem sobie dopasowane śruby pod względem długości jak i grubości. Gryf musi być stabilny i moim zdaniem cała długość śruby ma wchodzić do samego końca i trzymać na całej długości i tutaj niespodzianka. Po zamontowaniu gryfu okazało się, że dobrze dojebane śruby dają jeszcze lepszy kąt co przełoży się na mega niską akcję i jakąkolwiek regulację wysokości mostu. Chińczyki powinni nabrać wprawy składając LEGO, a później instrumenty. W każdym razie kąt gryfu jest mega przyjemny. Kładąc wiosło na podłodze, klucze na główce jak i korpus leżą dotykając podłogi.