Też bym miał pretensje jak by, w takim stanie, otoczyła mnie policja, kazała rozebrać się, robić przysiady i kaszleć.
Ale jak już komuś znudzi się w tym kraju i pojedzie na lotnisko, to tam wąsaty pan w mundurze celnika
jak mu się nie spodobasz ( albo jak się spodobasz za bardzo) to też może kazać się rozebrać też ma prawo
zajrzeć ci w cynamona.
A przeszukać ją musieli, mogło by nie być wesoło gdyby przemyciła na oddział w psychiatryku paczką żyletek.