Nawet nie wiem, gdzie zacząć, co jest nie tak z Twoją wypowiedzią. Zaczynając od "Prawda jest pewnie gdzieś po środku." (pośrodku relacji ofiary i oprawców?), przez tłumaczenia telefonu na psy przez lekarkę w kwestii "podejrzenia popełnienia przestępstwa" w tej sytuacji, potem grzebania w jej prywatnym profilu i tłumaczenie jej zachowania postawą polityczną w kontekście najbliższych wyborów? Tak, jest bezpośrednie przełożenie obecnego zwierzchnictwa nad mundurówką i przyzwolenia na tego typu obrzydliwe zachowania a polityką i udawanie, że może być inaczej jest idiotyzmem. Ale co to zmienia w jej sytuacji? Po co w ogóle o tym wspominać? Każda zbędna śmierć jest zbędna, a ta przy porodzie wynika czasami bezpośrednio z nieludzkiego i obrzydliwego ustawodawstwa połączonego z atmosferą chaosu prawnego wywołanego przez reprezentantów aktualnego rządu i ludzi z ich środowiska. Chcesz mniej śmierci w miejscu pracy? Tym bardziej to na pewno nie liberalno-konserwatywni politycy coś zmienią w tym temacie, bo przecież jakiekolwiek zmiany w zakresie prawa pracy i jego egzekucji to w tym kraju czysty komunis. Ja pierdolę.