Teraz trudniejsza sprawa - sprzedawcy i handlarze, jest paru takich, którzy robią dobrą robotę szukają i polują. Ale jest paru z którymi rozmawiałem np telefon pierwsza sprawa cena i targowanie (o wiosle ani pytania), ale nie o 2 stowki czy coś, tylko jak handlarze samochodowi. Wiosło 3200, oferta 2600 i gadanie co ile jest warte, ile kiedyś kosztowało, jak ja jako sprzedający nie mam racji, a potem widzę cena 4300 i opis jaka to jest dobra oferta.
Wystawione mam pare gratow i za kazdym razem jest pytanie o telefon. Kiedys podalem jakiemus lebkowi to dzownil co chwile jak pojebany z pytaniami, potem jak juz w koncu kupil to jeszcze dzwonil z pytaniami az go w koncu zablokowalem. Od tego czasu ignoruje jakiekolwiek pytania o numer telefonu.