Autor Wątek: Drogie Bravo - czyli co śmieszy do łez!...  (Przeczytany 277166 razy)

Offline Chomick

  • Pr0
  • Wiadomości: 573
Ale to prawda. Ludzie nie mają czasu, uwagi i ochoty na całe albumy a kiedyś jak coś wyszło to było to wydarzenie które jeszcze długo potem (nawet kilka lat) się trawiło. Wystarczy się cofnąć do polowy lat 90 i okaże się, że dla wielu "dzieciństwo" metalowe było spędzone na słuchaniu raptem kilku płyt ulubionych zespołów w kółko i kółko i to wystarczało. A teraz jedną rzadko komu chce się przesłuchać chociaż raz od deski do deski a nawet jak to zrobią to już nie robią już tego kolejny raz.