Nie histerezujcie, pls.
To co dziś wydaje się nierealne jutro może okazać się zupełnie normalne. Jak byłem dzieciakiem i ktoś by mi powiedział, że Związek radziecki się rozpadnie, a Niemcy się połączą to bym go uznał za świra. Myślę, że nawet władza ludowa by go nie aresztowała, a co najwyżej umieściliby go w szpitalu na sali razem z gościem który uważa się za Napoleona. Trzy lata temu w pandemie i światowy lockdown też by nikt nie uwierzył.
Co nie? Jakby mi ktoś powiedział trzy lata temu, że aby wejść do sklepu/komunikacji/urzędu będę musiał pokazać apkę w telefonie, która przez zielony kod QR, że jestem "ok" to bym go wyśmiał. A tu patrz, smutna rzeczywistość.
btw
Tam gdzie robię, pojawiła się koncepcja modnego sustainability itd. ale nie o tym. Wśród materiałów powiedzmy szkoleniowych jest na przykład dokument o Great Reset. Przeczytałem cały i wieloma momentami to jakby tam wstawić zamiast "equal growth", "sustainability" czy innego modnego słownictwa, słowo "komunizm" to bym czytał niemalże komunistyczną gazetkę, szczególnie we fragmencie o propagowaniu tej idei.