Autor Wątek: Co was ostatnio zszokowało?  (Przeczytany 1413992 razy)

Offline Chomick

  • Pr0
  • Wiadomości: 573
W związku z powyższym tematem, szokuje mnie jak ludzie mają krótką pamięć i próbują sprzedać paździerze warte 700-1000 zł za 2000-3000 zł. (vide Flame'y wszelakie). A jaka piękna sraka się z tego robi ;D

Albo dokładnie te same LTD które były rok temu za 3150 teraz za 4100...

Posty połączone: 11 Lut, 2022, 11:05:06
@october to nie jest tylko Twój szok. To co się z rynkiem przez ostatni rok-dwa zadziało przechodzi wszelkie poziomy zdrowego rozsądku. Nie wiem czy to w ogóle można powiązać z kursem. Przecież dwa lata temu dolar nie był jakoś w chuj tańszy. A nawet jeśli - to jakie to ma powiązanie z rynkiem gitar UŻYWANYCH? Tak samo pierdolenie o inflacji - nagle Deany z 1000 zeta za V79 podskoczyły do 2-2,5 czy wisi Ztka za 2800. A przecież każdy pamięta, że kupienie Deana = kupienie spoko koreańskiej gitary w relatywnie dobrej cenie. One poza MiK i kluczami grovera to nie wyróżniały się specjalnie hardware'em. Pipaki do zmiany, mosty takie se, elektronika azjatycka. Co się wydarzyło, że nagle zamiast 1k muszę wyjebać na stocka 2k? Jaka inflacja, którą się ludzie chętnie tłumaczą? Przecież nikt nie ponosi kosztów trzymania gitary w futerale. @Dale Cooper przykład Flame to kolejna sprawa. To nie chodzi tylko o utratę wartości pieniądza - ale ludzie zaczynają podnosić ceny na rzeczy, które te pare lat temu wątpliwym było kupować po te 1000 zł przez bycie paździerzem samym w sobie. Nie wiem czy uzasadnionym jest wypierdalanie niektórych cen gitar do góry bo TYLKO inflacja i to jest adekwatne uzasadnienie wtedy. Instrument dobrze byłoby, żeby coś sobą jeszcze reprezentował. A instrument może być nadal paździerzowy, tylko teraz wołamy za to 2x więcej. ,,Bo inflacja" :D

2. "Orville" i "Orville by Gibson" to nie to samo. Te drugie potrafią być dużo droższe i dobrze to widać po kursach np na Reverbie. Arcy ciekawym zjawiskiem jest sraka jaką mają interparanauci, w kwiecie wieku sredniego, jak widzą ogłoszenie z Orville by Gibson za 7k ;D

Przykład Orville jest w ogóle ciekawy i sam jedno zdanie do tamtej dyskusji wtrąciłem (nie kłóciłem się o cenę, nie widziałem sensu). Wszystkie te marki typu Orville, Burny, Greco - przecież to są japońskie KOPIE LP Standardów czy Customów. I tak były one traktowane, jako japońskie KOPIE ,,PRAWDZIWEGO" LP Customa czy Standarda. Orville miał niby wypełnić lukę między MiK Epi a USA Gibsonem. Wtedy Epi były traktowane bardziej jako ,,entry level" a między Epi a Gibsonami była spora dziura, zwłaszcza cenowa. No to zaczęli robić te bardziej oficjalne i zatwierdzone, NADAL KOPIE. Ludzie się zesrywają, bo nie mają aż tak krótkiej pamięci. Ja sam pamiętam, że nie było wielkim problemem kupienie Orville za dużo mniej niż te 7k. DUŻO mniej. Ludzie się zesrali, bo niby ObG jest lepsze niż Orville. No właśnie. NIBY. Fakt, pchali tam niby lepszą elektronikę Gibsona, ale nie miałeś gwarantu nitro (long tenon chyba był w każdym ObG, ale nie zdziwiłoby mnie, jakby nie), większość miała palisander, który niszczy całą estetykę LPC.

Ludzie NAGLE się zaczęli nad tym spuszczać i twierdzić niekiedy, ŻE ŁOPANIE TO PRZECA JAK GIBSON LPC A TAŃSZE. Chuja nie tańsze, jak trafisz na jakąś spoko zadbaną sztukę, to może to jeszcze można tyle wydać, o ile ma nitro i heban (podobno się zdarzały). Ale w większości te ceny są serio z pizdy a ludzie dorobili do tego voodoo. A przekładanie warunków reverbowych na rynek PL to już serio lepiej przemilczeć.

Wiele osób po prostu zarabia na sprzedaży używanych instrumentów. Są normalnie ludzie np. na OLX co Ci mogą wystawić normalnie fakturę. Traktują to jak pracę, a używane gitary jako swoje produkty. Cena produktu ma zarabiać na jego wypłatę. Koszty życia rosną więc potrzebna wyższa wypłata więc cena produktu idzie w górę. Druga sprawa że cena używki zawsze w jakimś stopniu jest uzależniona od nówki, więc skoro nówki idą do góry to....

Co do Japońców nie bronie ich, ale mi się udało wyrwać Orvilla by Gibsona Customa z hebanem na podstrunnicy i nawet bindingiem na progach. Jedynie co, to testu acetonu nie przeszedł choć w dotyku ten lakier przypomina nitro (tyle ze te nowsze które ma więcej plastifikatorów). U innych marek też raz na jakiś czas można znaleźć LPC z hebanem.
« Ostatnia zmiana: 11 Lut, 2022, 11:05:06 wysłana przez Chomick »