Idealne podsumowanie tych wszystkich śmiechu wartych szczytów pseudoklimatycznych:
( Obraz usunięty.)
Niech se ma, byle od tego płacił konkretny podatek środowiskowy. Jak najbardziej blachosmrody powinny poznikać z miast tak, jak się to robi na zachodzie. Jak w badaniach usuwaliśmy samochody z polskich krajobrazów miejskich, to od razu ocena estetyczna szła zauważalnie do góry i to wcale nie dziwi, jak się porówna „przed” i „po”. Ogólnie polecam Jana Gehla albo innych urbanistów, którzy o tym piszą - nie chodzi tylko o zmiany klimatu, ale ogólnie o najbliższe środowisko którym się trujemy i tym, jak psujemy miasta dopasowując je pod samochody.