@Pronounce zgadzam się, co do Green Knight. Również mam mieszane odczucia. Jak dla mnie za mocno to poszło w poetycką nieokreśloność, bez spójnej puenty. Co do Suicide Squad 2 mam zgoła odmienne odczucia od przedstawionych przez Ciebie. Zaczeło się przerysowaną amerykańską sztampą, żeby za chwilę jebnąć tęgim bejzbolem groteski między oczy. Uważam to za bardzo dobre posunięcie fabularne.
Z mojej strony polecam
The protege - całkiem dobre kino, mało amerykańskie zakończenie.