Mnie janusze biznesu z allegro wkurwiają. Potrzebowałem felgi do auta (konkretne oryginalne). Krótka akcja typy rozmowa przez telefon o ich stan, dodatkowe zdjęcia. Wszystko wyglądało legitnie, paczka, a właściwie cztery paczki dotarły. Nie bardzo się to zgadzało, ze stanem na zdjęciach, które były robione niby specjalnie dla mnie. Felgi całe brudne, zdecydowanie bardziej obdrapane, a jak założyłem je na wyważarkę to bicie można mierzyć w kilogramach. Gość naprawdę myślał, że przez allegro zrobi dil życia? Wkurwia mnie najbardziej to, że muszę je teraz zapakować, pierdolić się z wysyłką, a na końcu osobno pierdolić się z odzyskaniem kasy za ową wysyłkę.