Jestem za dużą cebulą żeby dawać komuś hajs za siedzenie i pierdolenie (parafrazując Adasia Miałczyńskiego "jak ktoś nie napierdala od 7 do 15 datownikiem w listy na poczcie to jest w moim mniemaniu nierobem" )
No, to pokumaj, że ja, Chuj Stary, skumałem użyteczność życiowo jutuberozy, pacz tutaj na dochód dzienny:
(polecam kanała)
To nie jest takie proste - ciężko jest się teraz wbić przy tak nasyconym rynku. Najwięcej mają Ci co wcześnie zaczęli i ugruntowali swoją pozycję. A zaczynać teraz od zera ? Good luck, musisz znaleźć jakąś niszę dla siebie, wyróżnić się, pomysł na siebie, a tego jest tak dużo, że trudno coś wymyśleć. Produkcja filmów też kosztuje - na pewnym etapie już zatrudniasz kogoś do edycji i "zdjęć" bo nie wyrabiasz czasowo, umiejętnościowo i na sprzęt do "kręcenia". Rozważałem ta opcję i jak się zagłębiłem wolę jednak moją normlaną robotę.