Te wszystkie organizacje z transparentami z martwymi płodami to w mojej opinii również oszołomy, to tak dla jasności. Z drugiej jednak strony mają takie same prawo głosić swoje poglądy jak płaskoziemcy, antyszczepionkowcy, miłośnicy 72 płci i socjaliści po warunkiem, że nie niszczą niczyjej własności i nie starają mi się wpajać swoich poglądów na siłę. Skoro w jakimiś karykaturalnie tolerancyjnym kraju ślad opon na tęczy namalowanej na jezdni jest aktem nienawiści, a tutaj bohaterstwem jest niszczenie busa, bo nie wpisuje się w kogoś światopogląd to w tej chwili mówimy o podwójnych standardach, hipokryzji, kreowaniu rzeczywistości pod swoje dyktando oraz robieniu kurwy z logiki.
Największy hardcorem jest gówno burza w komentarzach tego odnośnika do FB
Czyli nadruk/plakat jest własnością prywatną? Agitacja odbywa się w przestrzeni publicznej - plakaty Biedronia, Wielgus i innych centrolewicowych/lewicowych polityków są regularnie niszczone. Antyaborcjoniści mają taki budżet, prawników i lobby, że zachowują się jak święte krowy. U mnie w mieście stoją na środku starówki z megafonami i wielkimi transparentami opowiadając bzdury, policja nie może im nic zrobić.