W międzyczasie ważne, że Kulczykowa z braciszkiem tak się napracowali na to, by być w Top 100 Forbesa. Albo te studentki/studenci, co ledwo trzymają się na studiach, ale podjeżdżają na wydział Mercedesem i po studiach już mają załatwioną ciepłą fuszkę. Systematyczna bieda to temat rzeka, niektórym ciężko się dziwić, że teraz wolą kombinować i żebrać, jak przez wiele lat przy pracy sezonowej dostawali tylko kilka złotych na godzinę ciężkiej pracy i wszyscy mieli ich w dupie.
Brukarz 6-7k na budowie.
Inżynier na dzień dobry w biurze projektów 2-2,5k.
Systemowa to nie jest u nas bieda tylko głupota.