Moje pierwsze auto to była Fiesta z 99' roku, i będąc szczerym wspominam ją zajebiście, i do dzisiaj trochę żałuję, że byłem zmuszony sprzedać
Ceny napraw to był śmiech na sali, aczkolwiek ruda szmata żarła jak muzułmanin po ramadanie i tutaj niestety co roku coś trzeba było domalować, a to progi, a to nadkole
Tak czy siak Ford nie taki gówno wort jak go malują z moich doświadczeń przynajmniej