Bo to jest 125ccm z chorobą wieku dziecięcego i dokładnie to mnie w nim jara Spoiler a tak poważnie to pierwotnie miał być suzuki intruder 125 ale znajomy moturnista namówił mnie że na nakedzie lepiej będzie się nauczyć. Po przejrzeniu rynku i po posadzeniu tyłka na paru jak dla mnie ten mi robi najbardziej ceną, wygodą, wyposażeniem i wizualnie
Pytanie na chuj ci 125, za miesiąc będziesz chciał sprzedać. Ja na 250 wytrzymałem rok.Coby się wkręcić bo na razie szkoda mi bezterminowego prawka na B (chyba pójdzie się yebać jakbym zrobił na A) to raz a dwa większy motur to i wincyj piniondz, także tego...jak łyknę bakcyla to bankowo zrobię A i przesiądę się na większą maszynę ale póki co, na wieśle jak zaczynałem to też nie od razu fendera kupiłem
Swoją drogą takie cuś też mi się marzy
Rany ten warkot, uff...