Autor Wątek: Drogie Bravo - czyli co śmieszy do łez!...  (Przeczytany 255174 razy)

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Kto by nie chciał być z myzykujących osób na takim poziomie?
Album pewnie będzie się super sprzedawał, koncerty to mają zawsze wyprzedane od chyba 15-20 lat, widać mogą sobie pozwolić aby nie spinać się i nie klepać płyt co dwa lata jak np Vader ;)
Ja bym tak chciał.

To mnie więcej to samo, jak kiedyś mój kolega po obejrzeniu solówki z Through The Fire and Flames zapytał mnie, czy nie chciałbym grać jak Herman Li, a ja powiedziałem, że nie. Też był w szoku i nie mógł uwierzyć, że nie chciałbym być tak dobrym.

Spoiler
« Ostatnia zmiana: 23 Sie, 2019, 11:35:19 wysłana przez Johnny »
Jazz, Lounge, Downtempo