A to na pewno.
Dlatego jest w tym miejscu w który jest zawodowo i finansowo a oni na ulicy skandując "Tax the rich". ;o
Ech. Chciałbym to dyskutować, ale widzę że ignorujesz ważne czynniki, które doprowadziły do tej sytuacji.
Oraz oczywisty błąd przeżywalności, który tutaj zachodzi.
Powiem tak: przeszedłem drogę od żarcia gruzu do naprawdę przyzwoitych zarobków i jednego mnie to nauczyło: nie ma czegoś takiego jak "myślenie ludzi bogatych", bo nie ma spójnej oczywistej drogi dostępnej dla każdego, a ktoś kto tak mówi najczęściej jest albo naiwny, albo oszustem.