Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1676567 razy)

Offline Amal_68

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 035
  • You've heard of the golden rule, haven't you?
To trochę filozoficzna rozkmina, ale grajac gig gramy też dla siebie, nie?
No i tak dziwnie jest jak nie leci wiater po porach.

Blackmore nie jest taki chujowy, wręcz jest zbyt zajebisty jak dla mnie :P

A jak blakmur to przepraszam. Jedyny koszerny engiel.
Ja odkąd gram na heliksie to jakoś za dużej różnicy nie czuje :). W sensie... i tak masz słuchawki w uszach i tak, więc wyjebane czy to leci z mikrofonu i paki czy z symulatora. Ale jakieś mniejsze kluby bez nagłośnienia to wiadomix że lepiej obgonić z lampy. Ja w ogóle bardzo lubię grać na wzmacniaczach. Sam sobie teraz jeden kupiłem nawet :P, no ale wygoda jest nieporównywalna. A tak jak mówię, w ślepym teście tylko jakiś kozak rozpozna różnicę.
Kompletna, jednoosobowa linia produkcyjna alkoholu wysokoprocentowego na czasy niepewne.
Sprzedaje graty !>>> http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=5646688<<!
*** http://ucio94.soup.io/ ***