Mało zabawne. Pełno jest takich pojebów, co zasypują urzędy pytaniami z dupy, na które prawo nakazuje udzielić odpowiedzi, nierzadko doprowadzając do paraliżu działania lub co najmniej sporych opóźnień w załatwieniu ważniejszych spraw...
Zdecydowanie, wszystko wina tych pojebów, co piszą do urzędów. Jakby nie mogli sobie znaleźć innego zajęcia. Niektórzy to nawet są tak bezczelni, że przychodzą osobiście i coś od nas chcą! Gdyby nie ludzie, to urzędy działałyby szybciej...
Nie zrozumiałeś. Więc stój dalej jak ten głupi chuj w kolejce, bo przed tobą muszą obsłużyć stado typów z arcyważnymi zapytaniami o liczbę pryszczy na dupie.