Co do dramatów medycznych chciałbym dodać tylko to, że Vega po prostu kręci filmy z internetowego plotkarstwa i urban legend (temat wybiera akurat taki, jaki jest na topie i to jest cała tajemnica sukcesu). Tam nawet fabuły jakiejś sensownej nie ma. "Botoks" można obejrzeć pod warunkiem, że po tym, dla rehabilitacji i kąpieli oczu obejrzy się "Bogowie" z 2014.