Bartek - no właśnie sporo klubów NIC kompletnie nie oferuje, czyli plakaty to Twój problem. Z łachą je rozwieszą jak wyślesz pocztą, a przecież nie przyjedziesz na samo plakatowanie 200km
Poza tym - rock and roll!
Dużo spraw wyjdzie na bieżąco i spokojnie da się załatwić. W graniu klubowym problemu nie widzę. Jebnie head, gitara - inna kapela zaraz pożyczy, 3 minuty przerwy i jedziecie dalej.
Najważniejsze to mieć klub, termin i ugadany zwrot kosztów. No i na miejscu nagłośnienie perki i wokalu oczywiście
O reszcie problemów zapomnij - bieżesz sprzęt, jedziesz, grasz i dobrze się bawisz.
Zwrót kosztów to parę stów - nie ma o czym gadać, byle nie dokładać.
No i oczywiście sprawa ma się w wielu aspektach (czyli kasa
) dokładnie odwrotnie w zależności, czy jesteś w roli kapeli, czy organizatora
Rock'n'roll baby!, nowe miasto, browarek i jest dobrze
Wydaje mi się, że sporo młodych kapel o tym zapomina.
BTW - pomyśl stary jak zrobić, żebyśmy u Was zagrali. Jakby co - PW.