Ten dość charakterystyczny aryjski basista odszedł a mister epic sax guy z tego co mi mówili siedzi w domu i zakuwa do egzaminów. Jakaś szkoła filmowa czy coś w ten deseń. W każdym razie dalej jest w składzie tylko go uczelniane sprawy przyblokowały.
Trochu szkoda bo przez to jednego dość fajnego walka nie zagrali ale poza tym było całkiem w pizdeczkę
A no i z oryginalnego składu jest jeszcze ten zarośnięty. Pierwotnie pałker, teraz naprzemiennie z Margret szarpie druty na wieśle bądź basidle lub klepie w launchpady.
Pierwotnie dźwiękowiec
Śmieszny typ, bardzo pozytywny, a aryjczyk ciśnie jakieś biznesy w Reyjkjavik (tak to się pisze?
)