Problem polega na tym, że nie wiadomo
Sens, pytasz? Są użytkownicy lamp, którzy cyfrę odrzucają na dzień dobry, tylko dlatego im się nie chce. Są ludzie, którzy kręcą latami i gówno ukręcą, a kręcą dalej, bo co zrobisz, jak kręcić trzeba. Są ludzie, którzy ukręciwszy gówno, są szczęśliwi od pierwszego wejrzenia. Są ludzie, którzy ukręciwszy gówno, zgadzają się na zgniły kompromis, bo to, co ukręcili, wystarcza. Podobno jest też dwóch takich, co mało kręcą, a grają i brzmią zajebiście - w domu, w knajpie i na dużej scenie.
Sprawdź, wiele nie stracisz. Jako hobbysta grający maks 5 gigów jaskiniowej muzyki na krzyż rocznie i mogący spędzać z gitarą 4h tygodniowo, najmilej wspominam Kempera i AX8. Uzależniają, są bardzo proste / proste w obsłudze i brzmią wystarczająco dobrze; zwykle z morza gówna wyławia się tam 3-4 presety, które działają i dają frajdę. Do tego - kompaktowy koniec mocy i normalna paczka. I tak, np. między EXH Magnum a Seymour Duncan Powerstage 170 jest spora przepaść, choć obie dają radę. Nie ma przepaści między budżetowymi końcówkami lampowymi a budżetowymi SS - zupełnie abstrahując od subiektywnych różnic "brzmieniowych" i sposobów konfiguracji łańcucha. Natomiast do poważnych końcówek SS i lampowych nie dorosłem - wyjebanie 3-4 kloców na pro koniec od Fryette zawsze lekko mnie przerażało
POD HD500 plus końcówka i paczka to fajna budżetowa (lekko jedynie śmierdząca babciną szafą) opcja. Krzy1125 ma rację, co do możliwości ładowania IRów, której w PODzie nie uświadczysz, ale miałoby to znaczenie tylko przy FRFR - którą to drogą kung-fu, jak rozumiem, podążać nie chcesz.
Ważna sprawa - dla mnie granie na cyfrze (pomimo rytuałów kręcenia gałkami w stronę "amp in the room" i obstawiania się klasycznymi paczkami) zawsze będzie bliżej grania dźwiękiem słyszanym z przodów / monitorów, niż z ryczącej do ucha i odbytu klasycznej kolumny gitarowej. Jeśli jesteś choć trochę uzależniony od owego, jakże cudownie zjebanego, kompletnie niestrawnego dla publiki brzmienia gitarowego full stacka, daj sobie z cyfrą spokój - ona to tylko lepiej lub gorzej ściemnia.