Trochę odejdę od Waszej konwersacji, ciekawi mnie jedna rzecz od jakiegoś czasu i chciałbym poznać Wasze opinie
Mniej więcej od października myślę o przetestowaniu NYXL, duża część osób wypowiada się o tych strunach bardzo pozytywnie, zleciłem wymianę progów lutnikowi (Skalba) w moim RG1527 na Jescary nierdzewki, zapytałem się czy ustawi mi gitarę na NYXL albo EB Cobalt, i mi te struny odradził, gdyż mogą zrobić się rowki na progach. No i tak gram na klasycznych EB Slinky, a w głowie nadal myśl o sprawdzeniu NYXL... Trochę się boję je założyć po tym co mi powiedział lutnik. Jak tam Wasze progi po graniu na NYXL? Testowaliście je na nierdzewkach?
Po 2 setach cobaltów (na niklowych, nie na stali), musiałem robić szlif. Progi zjechały się w ciągu pół roku bardziej, niż przez 3 lata wcześniejszej gry. Na stalówkach proces będzie postępował wolniej, tylko podstawowe pytanie- po co Ci to? Bo nie zaoszczędzisz w ten sposób i czego nie wydasz na struny, pójdzie na szlif prędzej, czy później.
Dobrze wiedzieć. Będę omijał z daleka te serię.Z opisu działają jak szlifierka