@pivovarit Jasne, ale też wszędzie znajdzie się zawsze grupka ogarniętych pasjonatów z których można wykrzesać więcej przy odpowiednim wkładzie pracy, choć ja sam coraz częściej myślę o przeniesieniu się na jakąś większą uczelnię zagranicą, bo jednak taki rówieśniczy „hub” jest bardzo ważny, przynajmniej w interdyscyplinarnyc
h rejonach, które mnie interesują. A u nas jest taki klimat, że większość ludzi z Erasmusa to zwykle ludzie z małych krajów (czy też innych krajów bez silnej tradycji intelektualnej, np. Turcji) „na wakacjach”, mówiący po angielsku na poziomie, jaki polskie dzieci obecnie przekraczają już w podstawówce.
Spoiler U mnie w mieście nawet nie ma nikogo, kto by używał tego samego programu do analizy danych, co ja - wszystkiego muszę uczyć się na własną rękę i na własnych błędach i nikt nawet nie umie/nie chce mi wskazać, jak konsultować się z pracownikami innych ośrodków. Przez kilka dni na zagranicznym kursie dowiedziałem się na ten temat więcej niż nauczyłem sam przez dwa lata. :// Nawet takie pierdoły, jak używanie emacsa zamiast zwykłego notatnika do pisania komend oszczędziłyby mi wiele godzin walki i nerwówki. Dopiero teraz, jak otwarto w Toruniu psychologię i ściągnięto pracowników z innych ośrodków się zaczęła zmieniać mentalność, ale wcześniej podejście administracji do studentów było okropne. Ale z tego, co słyszałem od innych, to przy UJ czy UW i tak mamy pod wieloma względami zajebiście. To wszystko kwestia zastałych i rozleniwionych kadr. No i oczywiście studentów, bo zwrot z ankiet w USOSie jest poniżej 10%. A rektor musi mieć w ankietach, bo inaczej ma to gdzieś.