(...)w każdym razie jeśli nie ma ugruntowanej naukowo hipotezy kierunkowej, to klasycznie zrobił dziwkę z logiki, korelacja nie implikuje zależności przyczynowej(...)
Ale zależność przyczynową implikuje tylko nagłówek z GW. Cytat z Morawieckiego niczego nie implikuje. Możliwe, że w tym Niedzielnym Gościu bardziej to rozwija i już wysnuwa daleko idące wnioski. Nawet bym się nie zupełnie nie zdziwił, bo to w końcu PiSowki oszołom i niejeden debilizm z jego ust się wydostał. Ale wszystkie doniesienia masowych mediów zawierają akurat tylko ten cytat. A czy z "Przemoc pojawia się częściej w związkach nieformalnych, a nie tych usankcjonowanych prawnie" można wyciągnąć coś innego niż streszczenie badań?
Oczywiście, że te badania to tylko pusta statystyka i jeśli weźmie się pod uwagę, że w małżeństwach rzadziej zgłasza się akty przemocy oraz ilość osób po rozwodach, które zgłaszają przemoc to już te małżeństwa nie wyglądają tak kolorowo. Ale Morawiecki to nie socjolog, tylko polityk, a dokładnie to bardzo słaby polityk i jeśli cyferki pasują mu do poglądów to dalej nie będzie się zgłębiał. Tak jak większość ludzi bardziej ufa badaniom, czy informacjom, które ich utwierdzają w poglądach/działaniach. Ale sam cytat nie mówi nam nic więcej niż to, że czytał takie badania, a takie badania rzeczywiście istnieją.