Jest jasna hierarchia badań i najwyżej są metaanalizy; w każdym razie jeśli nie ma ugruntowanej naukowo hipotezy kierunkowej, to klasycznie zrobił dziwkę z logiki, korelacja nie implikuje zależności przyczynowej - zresztą w każdym dobrym artykule czy innym źródle metodologia powinna być rozpisana tak, że o ile nie zastosowano jakiejś dzikiej statystyki czy specjalistycznych metod, to może być strawna dla każdej osoby ze średnim/wyższym wykształceniem i umiejętnością czytania ze zrozumieniem, tylko trzeba poświęcić trochę czasu. Już bardziej od pogardy dla nauki przez polityków i inne wpływowe nie trawię, kiedy robią taki cherry-picking albo pseudonaukę.