Ergo - wyjebać telewizor. Ułatwia odszambianie umysłu.
Również gorąco zachęcam. Od 5 lat nie posiadam i zdecydowanie mi nie brakuje. Oboje z narzeczoną zmieniliśmy się bardzo, gdy zamieszkaliśmy razem bez telewizora. A obracaliśmy się w środowisku artystycznym, więc wiadomo - mocno lewicowo, wręcz anarchistycznie. Po 2 latach jak byłem u rodziny i zobaczyłem programy w telewizji to nie mogłem uwierzyć, że wcześniej nie widziałem tych słabości, manipulacji, retoryki, sztuczności, reżyserowania wszystkiego. Wszyscy oczywiście mówią "ja w ogóle nie oglądam, czasami tylko zerknę", "ja wiem, że tam są same kłamstwa, ja to filtruję", ale to nieprawda. Trzeba zrezygnować z telewizji zupełnie. I to wcale nie chodzi o programy informacyjne. Chodzi o wszystkie programy, bo wszystko w telewizji to zmontowane kłamstwo.
Po tej abstynencji telewizyjnej, zaczęliśmy dostrzegać to jak ludzie tworzą sztuczną narrację, jak kreują swoje osoby. Kiedyś to kupowaliśmy, pewnie przyzwyczajeni do tego, że coś się w dany sposób prezentuje, sprzedaje. Przez to odwróciliśmy się od wielu osób, bo po co spędzać czas z ludźmi, których cała osobowość opiera się na maskowaniu swoich problemów i sprzedawaniu konkretnego wizerunku. I poglądy też mocno nam się zmieniły