Wczorajsza impreza z której wyszedłem dużo wcześniej niż zakładałem i ku memu zdziwieniu o własnych siłach.
No tyle skondensowanego pierdolenia to ja jeszcze nie słyszałem. Wszyscy kurwa w telefonach, bo trzeba relację na insta wrzucić że jest nowy rok, że petardy strzelajo, że wóda się leje... bo przecież ludzie nie mają okien i nie wiedzą co i jak. Kumpel pokłócił się z dziewczyną. Lament płacz. No co to kurwa było w ogóle
. Chyba pora zmienić towarzystwo.