Zakończona wymiana ogrzewania w mieszkaniu. 3 tygodnie totalnego rozpierdolu.
W końcu udało się pozbyć piecy kaflowych (nie wspieram już górnictwa) i zawitała cywilizacja (zostałem pachołkiem Putena i niewolnikiem Gazpromu).
Następny przystanek, wymiana okien za 3 tygodnie... i znowu rozpierdol...