"Ej, to może rzeczywiście jebać to PiS?
I dołączyć do warszawskiego majdanu? Choćby dla beki.
Po demokratycznym przejęciu władzy przez KOD na pewno nie mielibyśmy chaosu i orgazmicznej euforii aktualnych bojowników o demokrację wyłączającej im resztki samodzielnego myślenia. Na pewno nie mielibyśmy nowego parlamentu złożonego w 3/4 albo i więcej z PO, Nowoczesnej i lewicy. Na pewno nie mielibyśmy okazyjnych, autorytarnych qasi pisowskich lub idących jeszcze dalej na szybko przepychanych ustaw nazywanych eufemicznie tymczasowymi środkami depisyzacyjnymi. Na pewno nie mielibyśmy miernot w Sejmie i nowym rządzie, które wybiły się na polskim Majdanie i jedyne co potrafią to drzeć ryja na protestach, doszukiwać się wszędzie konotacji z PiS i lansić się. Na pewno nie mielibyśmy mediów, które dniami i nocami z racji tego że pracują w nich głównie sympatycy "opozycji, która przywróciła demokrację", brandzlujących się do "czasu zmian" i machającymi rękami na implementowanie pisowskiego planu zawłaszczania państwa. Na pewno nie mielibyśmy mas kodziarstwa, które niczym umysł-rój krzyczałyby że upolitycznić trzeba wszystko, byleby PiS i inni faszyści i zdrajcy pokroju Kukiza nie mogli w przyszłości odebrać władzy. Na pewno nie mielibyśmy chujowej opozycji w postaci PiS, który z racji tego że ledwo co został obalony, jego argumenty można byłoby sobie w dupę włożyć. Na pewno nie mielibyśmy mas pisowskich, kukizowskich i mających wyjebane na tych i na tych na ulicach, które w całym okupowanym mainstreamie przez sympatyków nowego demokratycznego rządu albo zostałyby pomijane, albo demonizowane i w trosce o zachowanie wolności i demokracji brutalnie pacyfikowane przez policję tak jak niegdyś górnicy pod JSW, ludzie na Marszach Niepodległości, albo sebki pod biurami poselskimi PO zaraz po wypłynięciu Afery Taśmowej. Na pewno nie mielibyśmy w tym całym chaosie terroru quasi robespierrowskiego jak to bywa do dzisiaj na Ukrainie. Na pewno nie mielibyśmy najazdów na domy internautów metodą niemiecką, którzy dopuścili się mowy nienawiści pod adresem rządzących realizujących unijne nakazy przyjęcia książąt pustyni i sawanny. Na pewno nie mielibyśmy w związku z tym przyjęcia drakońskich ustaw penalizujących mowę nienawiści, sankcjonowanie ataków na sejf spejsy lemingradu i rozzuchwalenie się choćby polskiego oddziału facebooka, jawnie przecież będącego za nowym demokratycznym rządem.
Na pewno tak nie będzie. Będzie cud, miód i orzeszki.
Ja wam to mówię."