Autor Wątek: Kto tu coś napisze ten dupa!  (Przeczytany 314622 razy)

Offline selfslave

  • Gaduła
  • Wiadomości: 245
Turcja nie "jest w UE", tylko kandyduje i to od wielu lat. Przy obecnym kursie nigdy nie zostaną członkiem.
A rzeczywiście. Moja pomyłka. Były swego czasu takie newsy, że myślałem, że już weszli. Ale to nie ma większego znaczenia.

Demokratyczna lewica jest ostatnią, która sięga po rozwiązania totalitarne - nasz rząd jest chyba prawicowy,
Nie jest prawicowy. Jest socjalistyczny. To, że są tam ludzie o konserwatywnych poglądach względem aborcji i innych mało istotnych pierdół to nie ma nic wspólnego z tym o czym cały czas rozmawialiśmy. Jedynie prawicowe jest to, że są rzeczywiście przeciwko globalizacji i chcą, aby Polska zachowała suwerenność względem UE. Ale to i tak gówno znaczy, bo do gospodarki mają bardzo lewicowe podejście (tak jak ich idol Piłsudski) i są socjalistami. Tworzą tylko prawicową atmosferę.

"Egoista" to żaden typ człowieka, to działa zupełnie inaczej, np. na zasadzie piramidy potrzeb Maslowa. Masz potrzeby deficytu (gdzie masz "egoizm", dopóki ich nie zaspokoisz) i potrzeby wzrostu, które realizujesz zwykle dopiero, gdy te pierwsze masz już odhaczone. Podobnie znośniej to wyjaśnia teoria gier/psychologia ewolucyjna ze "strategiami" gołębia, jastrzębia i wszystkimi pokrewnymi. Ludzie mogą mieć najwyżej tendencję do preferencji różnych strategii, ale ostatecznie to i tak reguły gry decydują. W Polsce od najmłodszych lat warunkuje się ludzi do konkurencji i wzajemnego porównywania się, więc nic dziwnego, że dominuje znieczulica/egoizm.
Nieprawda. Ludzie są egoistyczni lub altruistyczni, niezależnie od tego czy są bogaci czy biedni. Tak samo jak może być chciwy biedny i chciwy bogaty. Obserwuje się takie osoby z tak różnych pokoleń i grup społecznych, że Twoje uproszczenia nijak mają się do rzeczywistości. To o czym piszesz działa tylko w małym stopniu. Jeśli ktoś jest egoistą albo altruistą to jest to cecha charakteru i buduje się profile psychologiczne osób również w oparciu o takie cechy, więc płynność jest tu minimalna.

Obniżając podatki dla bogatych, aktywnie przenosisz ciężar utrzymywania państwa na biedniejszych, bo pieniądze "skądś muszą być".
Nidzie nie pisałem o obniżaniu podatków dla bogatych. Pisałem o obniżaniu podatków ogólnie, co wpłynęłoby pozytywnie na przyspieszenie gospodarki, na rozwój firm, na rozwój zatrudnienia. Nawet ten idiota Morawiecki przyznał, że wie o tym że mocno ruszyłoby to gospodarkę, ale to byłoby wg niego niesprawiedliwe społecznie. Stąd olał ten projekt podatkowy, który ostatnio stworzyli ludzie z ZPP i Centrum Adama Smitha, a który zakładał obniżenie kosztów pracy.

Zlikwidowanie trzeciego progu przez Gilowską spowodowało spadek pieniędzy do budżetu o 2% PKB - za te pieniądze można by mieć program "2500+" zamiast "500+" (oczywiście hipotetycznie, dla ukazania skali). Ewentualnie możesz zaciągać coraz większy dług, jak dotychczasowe rządy.
A co innego mogło to spowodować? :D Kto przepraszam był w tym trzecim progu podatkowym? Myślisz, że ludzie, którzy unikają podatków (czy jak to ładnie się mówi, optymalizują ;)) byli kiedykolwiek w trzecim progu podatkowym? :)
Chodzi przede wszystkim o obniżenie kosztów pracy i wyrównanie opodatkowania dla małych przedsiębiorców i wielkich. Wtedy wszyscy mieliby więcej i wpływy do budżetu też by się zwiększyły, bo nawet jeśli dzięki opodatkowaniu tych największych (którzy obecnie prawie podatków nie płacą) nie zmieniłyby się wpływy z samego ściągania podatku to w dalszej perspektywie razem z rozpędem gospodarki, rozwojem firm, wzrostem konsumpcji i tak wpływy do budżetu by wzrosły. Więc żadne "kosztem biedniejszych".

Uraz do nacjonalizmu to żadne uprzedzenie, tylko faktycznego pojmowania tego, czym jest nacjonalizm.
Fajnie. Teraz mnie przekonałeś.

Jednym z najmocniejszych tekstów, jakie przeczytałem w życiu jest "Pięć pism moralnych" Umberto Eco, szczególnie fragment o "Ur-faszyzmie", tzn. wiecznym faszyzmie. Uważam, że cholernie aktualny w dzisiejszej Polsce i nie tylko. http://www.nybooks.com/articles/1995/06/22/ur-fascism/
Obecnie, jak mądry człowiek przepowiedział, faszyzm wraca w formie anty-faszyzmu. Przeczytaj "Archipelag GUŁag" Sołżenicyna.

Słabi nie wychodzą dobrze na konkurencji, słabi wychodzą lepiej na współpracy.
Nie. Słabi nigdzie nie wychodzą dobrze. Dobrze wyciągają ręce po cudze pieniążki.

Tak samo widzę "jedyną perspektywiczną dla krajów innych niż Niemcy, UK czy Francja" przyszłość Unii Europejskiej, która ma szansę konkurować z przyszłymi Chinami, Indiami czy Stanami Zjednoczonymi - oparta o wspólną konstytucję/podstawę prawną i reprezentująca wspólne interesy wszystkich członków federacja mniejszych okręgów administracyjnych - może nawet mniejszych niż państwa. Posiadająca (obok własnych poszczególnych państw) wspólną armię i walutę.
Tylko, że Unia jest w takim stanie, że w końcu upadnie. I nie jest to "mokry sen nacjonalistów" tylko przewidywania ekonomistów. Niestety sztucznie podtrzymywana upadnie nagle i mocno, a to się dla wszystkich źle skończy. Gdyby tę śmierć przedłużyć to przeszłoby to w miarę spokojnie, a tak to czeka nas wszystkich bardzo poważny kryzys.