Autor Wątek: Kto tu coś napisze ten dupa!  (Przeczytany 315050 razy)

Offline Gutek

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 23
Bzdura. Takie sytuacje to chyba tylko na poziomie jednostek samorządu. W energetyce GW nie dostanie polecenia na prace, ba nie zostanie podpisany z nim kontrakt, jeśli nie ujawni umów na podwykonawstwo.

Prawo zamówień publicznych jest jedno i obowiązek jest do każdej umowy na roboty budowlane. I co z tego? Tak jak napisałem, nie zgłasza się podwykonawcy.
To tak jak z wymogiem na referencje w przetargach. Można przecież kupić ich użyczenie.

Przypominam jeszcze poprzednie zmiany Pzp, gdzie ustalono solidarną odpowiedzialność Inwestora i GW za zapłaty podwykonawcom (kłania się casus autostradowy). Miałem sytuację, w której jeden z Podwykonawców wygrał sądownie roszczenia.

Solidarna odpowiedzialność Inwestora wynika z 647 k.c. a nie z p.z.p. Teraz jest jedynie wymagane jej sformalizowanie w umowie dookreślając jaki dokument i w jakim terminie ma dostarczyć Inwestorowi GW. Wcześniej dokumenty potwierdzające zapłatę podwykonawcom nie były obligatoryjne, a Inwestorzy ich nie wymagali żeby nie robić sobie problemów. Kończyło się dopiero w sądzie po utracie płynności. Przerabiałem na własnej skórze kiedy miałem fakturowanie z GW co 3 miesiące a on z Inwestorem co miesiąc. Wypadło nam jedno fakturowanie i prawie poskładała się firma.

@nikt proszę Cię... ostatnia nowela Pzp uniemożliwia "kupowanie" referencji. Albo tworzysz konsorcjum i wykazujesz podział prac, albo korzystając z podwykonawcy wskazujesz w jakim zakresie korzystasz z tego podwykonawcy i MUSiSZ ten zakres prac zrealizować tym podwykonawcą. W praktyce oznacza to, ze handel referencjami zanika.

Tak współodpowiedzialno ść wynika z kc, jednak na gruncie Pzp również wzmocniono te zapisy.