Byłem w Holandii w Hadze i w knajpie Toros Santiago zeżarłem fillet stek o wadze 1kg i do tego grillowane pomidorki i butelkę czerwonego Brazylijskiego.
Radość w pytke. Od lat się do niego przymierzałem. Zawsze brałem max 500 gram.
Dzień wcześniej takiego wtrąciłem w Los Argentinos. I stwierdzam że że 500 to idealny wybór. Do tego ziemniak ze śmietaną i czerwonym winem. Polecam.