Pierwsze ćwiczenia z analizy matematycznej(to już na studiach oczywiście) uświadomiły mnie, że jeżeli chodzi o matmę, to ja jednak jestem w ciemnej dupie.
Równania różniczkowe w przyszłym semie będę robił trzeci raz.
Usunięcie pochodnych z obowiązkowego materiału na maturę to był poważny błąd.
Obowiązkowa matura z matmy nie jest taka zła. Wymusza opanowanie podstaw, a to się przydaje częściej niż by człowiek pomyślał.