Wczoraj w okolicach Lublina spokojnie o dziwo. Wracałem circa 20:00, drogi prawie puste, zero korków i baranów, dawno mi się tak przyjemnie jechało.
Wracałem w sobotę w godzinach 12:00 - 15:30 przez Warmię i Mazury na Podlasie i też coś pustawo.
Gdybym miał więcej czasu to bym jeszcze gdzieś w Mikołajkach nad jeziorem posiedział.