@Thoth, bo w święta za kółka siadają babeczki, których mężowie musieli wypić do świątecznego obiadu, wujaszkowie, którzy pojechali kilkadziesiąt czy więcej kilometrów do rodzinki, a normalnie jeżdżą tylko do sąsiedniej wsi do sklepu i tym podobni "sezonowcy", którzy średnio ogarniają zasady współżycia na drodze.
Już odczuwam ekscytację dzisiejszymi 300km.