Właśnie o to chodzi, jeśli Putin nie ostrzegł Assada to jest zdrajcą bo wiedział i nie powiedział. Ruski system obrony antyrakietowej jest chyba najlepszy na świecie i takie tomahawki to dla niego igraszka, jeśli go nie użyli to też zdradzili koalicjanta we wspólnej sprawie. Tak, czy siak wychodzi na to, że Putin wyszedł na frajera.