Ale umiejętności miękkie, umiejętność krytycznego myślenia i ogólny know-how, jaki się ma po humanie byłby dla mnie później niemożliwy do osiągnięcia, gdybym skończył polibudę. Oczywiście nie uogólniam tego do wszystkich. Trzeba mieć naprawdę wiedzę w temacie, by uznać jakiś kierunek za "niepotrzebny" i podobne sądy. A wątpię, by ktoś tu obecny miał.
Sam sobie zaprzeczasz w dwóch kolejnych zdaniach, a jako przykład na obronę nauk humanistycznych podajesz swoje praktyki przy naukach ścisłych?
Nie wpadłeś też na to że niektórzy mają po prostu wyjebane na bełkot opisujący sprawy które ich nie dotyczą i nie obchodzą w życiu? Np. mi koło dupy lata w jakim kolorze szmat chodzi dzieciak mojej sąsiadki, czy znajomy w końcu sobie zrobił większe cycki jako kolejny etap zmiany jego płci, jaki make up dla chłopaka w gimbazie poleca Jakub Król i czy laski z antify golą sobie pachy.