Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1672801 razy)

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 981
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Polska szkoła komentatorstwa to w ogóle jakiś światowy ewenement pod względem beznadziei. Tak samo, ja znowu się naciąłem na Galę Oscarów na Canal Plus z polskim tłumaczeniem i w przerwach komentarzem. Czysty rak. Albo komentarz do piłki nożnej, który czasem zakrzywia rzeczywistość i do każdego puszczenia bąka i podrapania się za uchem muszą być wygłoszone dwa zdania. Kiedyś oglądałem często sporty walki z ojcem, ale odkąd MMA się zrobiło modne, to dają na komentarz takie matołki, że oglądać się nie da. Koleś z ulicy by to robił lepiej, mam czasem wrażenie.

Bo w ogóle gala oskarów to czysty rak i festiwal spierdolenia za grubą kasę. Czemu po polsku miałoby to brzmieć lepiej? :D
A co do komentarzy puszczania bąków, to właśnie tak powinien wyglądać dobry komentarz. Komentarz ma wyglądać tak, że jakbyś przez chwilę nie patrzył, to i tak powinieneś dokładnie wiedzieć co się wydarzyło. Przecież komentowanie meczy wywodzi się z radia, więc albo wychodzimy z założenia, że robimy to tak, jak to powinno się robić, albo po co w ogóle cokolwiek mówić? No przecież widać, który to kopnął do bramki. No mam parę oczu, czyż nie?
Oczywiście pod warunkiem, że opisujemy jak wyglądało to pierdnięcie, którą stroną wyszedł gaz, itp. Co innego, kiedy w trakcie meczu zaczynamy napierdalać o czymś kompletnie z dupy. Na przykład o dawnym składzie Kaiserslautern.

Spoiler
« Ostatnia zmiana: 01 Mar, 2017, 23:42:35 wysłana przez Johnny »
Jazz, Lounge, Downtempo