Jeśli chodzi o wszystkie materiały, hardware i elektrownię, to wybierał je Master Jarek. Ja tylko miałem życzenie żeby to były tradycyjne rozwiązania (bez wierzb, gruszek i porzeczki), a podstrunnica miała być niespodzianką. Jarek zadecydował, że będzie jesion, klon, palisander i snakewood. Topy wybierał również sam i to on zadecydował, że jeden jest w jodełkę, a drugi klasyczny. Wru dostał pierwszeństwo w wyborze topu, ja w wyborze snakewooda na podstrunnicy. Pickupy też były dobierane przez Jarka i to on zadecydował, że u Wróbla lądują Muły (testował trzy warianty i uznał, że ten najlepiej się sprawdza). U mnie na pierwszy ogień idą DiMarzio Paf Master, ale dopiero jak chłopaki w Skervesenie ograją wiosło, to zapadnie decyzja czy zostają, czy stanie na czym innym. I generalnie taką formę współpracy ze Skervesenami polecam najbardziej, bo z doświadczenia wiem, że jak zaczynam sam za bardzo ingerować w specyfikację, to potem się okazuje, że chuja się znam i wiosło lata po giełdzie. Nie po to Jarek zrobił tyle gitar w życiu żeby nie wiedzieć co z czym gra, a co nie. Oczywiście, z racji tego, że swoje przeżyłem i ze sprzętu miałem wszystko to co mieć warto i sporo tego czego nie warto, to mam jakieś pojęcie o tym i owym, ale to producent/lutnik wie lepiej co w JEGO produktach się sprawdza a co nie. Myśmy Jarkowi zaufali w 100% (wyrażając jedynie życzenia co do stylistyki, spraw manualnych i charakteru brzmienia) i Wru jest zachwycony tym co powstało, a ja się dowiem za 10 dni jak wrócę ze Szwajcarii czy moja jest równie zajebista co jego.
A co do głębokości frezów, to niech się Jarek wypowie, bo to on projektował to wiosło, więc wie najlepiej czym kaczka wodę pije.
Mi z kolei ta bardziej siedzi, bo ma normalną podstrunnicę i fajniej wygląda w tym kolorze. Ale obie szał pyty.
U mnie podstrunnica też jest ze snakewooda, tylko mój snejk jest bardziejszy i po całości, a nie do połowy.
Wątek: Ciekawostki z niebieskiego dywanu (Przeczytany 371632 razy)
06 Lut, 2008, 15:47:32